Tryptyk: Tam, na pagórku, człowiek
Там, на пригорке, человек.
Он, не мигая, смотрит в небо
На быстро падающий снег.
Ему, наверно, хорошо:
Лежит, совсем не шелохнется.
Так неуклюже и смешно.
Он ничего не говорит.
Шурша, поземка налетает
На неглубокий след копыт.
Цепочкой далеко – далеко
Уходит след за горизонт
Без ожидания, без срока.
Вот так кончается дорога,
Не в середине, не в конце,
И снег не тает на лице,
И снег не тает на лице…
1975
Tam, na wzgórzu, człowiek.
On, nie mrugając, patrzy w niebo
Na szybko opadający śnieg.
Jemu, na pewno, jest dobrze:
Leży, zupełnie się nie rusza.
Tak niezdarnie i śmiesznie.
Nic nie mówi.
Szeleszcząc, zamieć osiada
Na niegłębokim śladzie kopyt.
Łańcuszkiem daleko-daleko
Ślady odchodzą za horyzont
Nie czekając, bezterminowo.
Tak oto kończy się droga,
Nie w środku, nie na końcu,
I śnieg nie taje na twarzy,
I śnieg nie taje na twarzy…
1975
Treści powiązane: Piosenka autorska | Plamka słonecznego światła | Wiersze bez muzyki | Album fotografii | Muzyczne klimaty Tropy | Dusze zabawek
Linki zewnętrzne: Archiwum utworów w wykonaniu Jurija Ustinowa u Iriny Slesariewej (Ирина Слесарева) | Blog „За того парня” | Wiersze i słowa piosenek Jurija Ustinowa na portalu bards.ru | „Niezamietki”: twórczość literacka Jurija Ustinowa na samlib.ru | Archiwum filmów TROPY na YouTube | Obszerne archiwum twórczości na bard.ru | Teksty piosenek na lib.ru