Urodził się 8 grudnia 1868 roku we wsi Szytiki (Шитики), w obwodzie bielskim Smoleńskiej Guberni. Ponieważ był nieślubnym dzieckiem chłopki wybrał sobie nazwisko-pseudonim Bogdanow. Druga część nazwiska – Bielski – pochodzi od nazwy obwodu, w którym się urodził i dodana została w 1905 roku. Biedny pastuszek Nikolka uwielbiał rzeźbić w drewnie figurki zwierząt i bazgrolić na płotach. Jego rysunki i figurki zauważył profesor moskiewskiego uniwersytetu Siergiej Aleksandrowicz Raczyński, który akurat w tym czasie poświęcił się organizowaniu szkół dla chłopskich dzieci w swoim rodzinnym obwodzie bielskim. Raczyński poprosił chłopca o namalowanie swojego portretu. Na rysunku pastuszka dostrzegł wrodzony artystyczny talent.
Raczyński zabrał Mikołaja do swojej szkoły we wsi Tatiewo, gdzie w latach 1878-1882 chłopiec zdobył podstawowe wykształcenie. W tym czasie mieszkał w domu Raczyńskiego, jako członek rodziny. W szkole dzieci uczyły się religii, cerkiewnego śpiewu, uczestniczyły w cerkiewnych nabożeństwach. Elementów gramatyki zaczynały się uczyć na podstawie języka cerkiewno-słowiańskiego a arytmetyki na podstawie podręcznika opracowanego przez samego Raczyńskiego: „1001 zadań do obliczeń w pamięci”. W zorganizowanym przez Raczyńskiego ogrodzie botanicznym, z rzadkimi roślinami przywiezionymi przez niego z innych krajów, dzieci uczyły się podstaw biologii.
Dalsza edukacja przyszłego artysty odbywała się w szkole malowania ikon. Równie chętnie jak ikony Nikolka malował mnichów. W 1884 r. rozpoczął naukę w moskiewskiej Szkole Malarstwa, Rzeźby i Architektury. Całkowity koszt studiów pokrywał Raczyński. Prace młodego malarza szybko przyciągnęły uwagę jego nauczycieli i zdobyły szereg nagród na konkursach.
Mikołaj wracał do Tatiewa, gdy tylko pozwalały mu na to obowiązki. Mieszkał wtedy w domu Raczyńskiego i dużo malował. Prawie wszystkie obrazy jakie powstały w latach 1890-1900, w tym portrety wiejskich dzieci, namalował właśnie tam. Potem, już na wygnaniu, często będzie wracał w pamięci do chłopskiego świata swojej rodzinnej wsi i odtworzy go na swoich obrazach.
Widząc obraz „Świerkowy Las” namalowany przez Mikołaja w Tatiewie profesor Wasilij Polenow powiedział: „W pańskiej pracy urzeka mnie prostota i wewnętrzne piękno krajobrazu. Ten las żyje, oddycha – i to jest najważniejsze”. Profesor Isak Lewitan też pochwalił obraz zwracając uwagę na szczególny nastrój wszystkich prac Mikołaja, które znalazły się na pierwszej wystawie jego obrazów w Moskwie. Pięć płócien zostało zakupionych za łączną kwotę 325 rubli. „Świerkowy Las” kupił znany fabrykant i kolekcjoner obrazów Władimir Sapożnikow.
Od 18. roku życia Mikołaj utrzymywał się z własnej pracy. Odmówił pobierania wysyłanego mu co miesiąc przez Raczyńskiego stypendium, w wysokości 25 rubli. Ale Raczyński nadal pomagał mu finansowo, a jeszcze bardziej radami i wskazówkami, które przesyłał w listach. Aby pomóc rodzinie artysty Raczyński podarował matce Mikołaja swój chutor Dawidowo (chutor = pole z chatą, gdzieś w odludnym miejscu) o wielkości 33 dziesięcin (około 33 ha).
Jedna z pierwszych poważnych prac artysty „Przyszły mnich” (1889) posiada cechy realizmu i naturalizmu – trendów, które dominowały wówczas w moskiewskiej szkole malarstwa. W poszukiwaniu tematu Bielski ponownie odwiedził Tatiewo. Gdy przyszedł na lekcje do szkoły Raczyńskiego jego uwagę zwrócił 14-letni chłopiec z zamyślonymi, smutnymi oczami. Chłopiec znany był z pobożności. Ostatniej zimy zniknął nagle ze wsi. Po dwóch tygodniach odnaleziono go w lesie, zmajstrował tam sobie szałas, w którym mieszkał. Żywił się suszonym chlebem i był zdecydowany zostać pustelnikiem. Chciał uciec od świata, życiowych trosk i radości. Historia ta zainspirowała Bielskiego do namalowania obrazu „Przyszły mnich”. Raczyńskiemu obraz się podobał, ale sam malarz nie był z niego zadowolony. Wracając do Moskwy myślał o pozostawieniu obrazu w lesie. Po drodze zdarzył się mały wypadek, sanie wpadły w zaspę śnieżną i wywróciły się. Przez chwilę artysta miał nadzieję, że obraz się uszkodził, ale po krótkich poszukiwaniach odnalazł go w śniegu, w nienaruszonym stanie. W 1889 r. Mikołaj przedstawił pracę „Przyszły mnich” komisji egzaminacyjnej i otrzymał za nią wielki, srebrny medal i tytuł profesjonalnego artysty.
Muzyka od zawsze była integralną częścią życia codziennego rosyjskiego społeczeństwa. Była nie tylko formą rozrywki, ale również ważnym elementem edukacji i wychowania. Jednym z często powtarzających się tematów prac malarskich Bogdanowa-Bielskiego są dzieci grające na jakimś instrumencie muzycznym. Dzieci z biednych rodzin grają na cytrze, bałałajce lub skrzypcach, dzieci z rodzin bogatszych na pianinie lub fortepianie. Dominującą formą tych występów jest koncert – jedno dziecko gra a słuchaczami są inne dzieci. Najtańszym, ze względu na prostotę budowy, a więc i najbardziej dostępnym instrumentem dla dzieci z biednych rodzin była cytra, w różnych jej odmianach. W najprostszej postaci była to zwykła, odpowiednio wyprofilowana deska, do której mocowano od 12 do 25 strun. Struny robiono z odpowiednio spreparowanych i skręconych jelit zwierzęcych, zazwyczaj owczych lub kozich, czasem z końskiego włosia. Zwraca uwagę ubiór dzieci. Ubrania są niezwykle kolorowe i wzorzyste. Najdroższym elementem ubioru były buty. W ciepłych porach roku praktycznie wszystkie dzieci chodziły boso. Nawet w zimie nie wszystkie miały buty. Często jedna para butów noszona była przez kilkoro rodzeństwa w zbliżonym wieku. Na obrazach Bogdanowa-Bielskiego widzimy, że w jego czasach,tak samo jak dziś, kultura muzyczna pełniła w rosyjskim społeczeństwie szczególną rolę. Rosjanie to naród ponadprzeciętnie uzdolniony muzycznie, mogący się poszczycić wieloma wybitnymi, znanymi na całym świecie kompozytorami i wirtuozami gry na różnych instrumentach muzycznych, zwłaszcza na skrzypcach i fortepianie.
W 1890 r. besarabski (dzisiejsza Mołdawia) właściciel ziemski o nazwisku Christie pomógł początkującemu malarzowi w opłaceniu podróży do Konstantynopola i Athos. Athos to górzysty półwysep w Grecji, miejsce kultu religijnego i cel pielgrzymek wyznawców prawosławia. Znajduje się tam około 20 prawosławnych monasterów zamieszkałych przez mnichów, między innymi Monaster św. Pantelejmona, gdzie Bielski zatrzymał się w przyklasztornym hotelu. Podczas pobytu na Athos artysta dużo malował, rozmawiał z mnichami w klasztorze i spisywał swoje obserwacje przyrodnicze. Na Athos poznał Filipa Maliawina, który przez sześć lat był nowicjuszem i zajmował się malowaniem ikon w przyklasztornej pracowni malarskiej. Bielskiemu bardzo podobało się na Athosie. Zastanawiał się nawet czy nie zostać nowicjuszem i malarzem ikon podobnie jak Maliawin, ale los wyznaczył mu inną drogę.
Prace Bielskiego, które powstały przed rokiem 1920 bardzo realistycznie oddają klimat ostatnich lat carskiej Rosji. Dzięki różnorodności tematów podejmowanych przez artystę widzimy na nich pełen przekrój rosyjskiego społeczeństwa tego okresu. Największa część malarskiej spuścizny Bielskiego poświęcona jest chłopskim dzieciom. To one są głównymi bohaterami jego prac. W nich malarz widział nadzieję na lepszą przyszłość Rosji. Po rewolucji obrazy Bielskiego przedstawiające chłopską biedotę masowo zostaną wykorzystane przez sowiecką propagandę jako „obraz carskiej Rosji”. Natomiast prace, na których przedstawił dzieci z bogatych chłopskich rodzin zostaną starannie ukryte przed opinią publiczną, jako wroga propaganda kułactwa.
„Na progu szkoły” (1897) to obraz autobiograficzny. Przyszły malarz, tu jeszcze jako chłopiec-pastuszek, stoi w drzwiach klasy. W środku odbywa się egzamin. Trzeba narysować portret z natury. Chłopiec czuje, że ta chwila zadecyduje o jego losie. Bardzo się stara. Portret wychodzi nadspodziewanie dobrze. Postać na rysunku nawet trochę jest podobna do pozującego modela. W ten sposób zostaje przyjęty do szkoły podstawowej Siergieja Raczyńskiego we wsi Tatiewo.
Każdy obraz Bielskiego to zatrzymane na płótnie świadectwo jego czasów, które bogactwem szczegółów i gamą barw o wiele bardziej przemawia do wyobraźni odbiorcy niż jakakolwiek inna forma przekazu. Jakże biedny jest ów pastuszek. Ubranie porwane i brudne. W zasadzie całe składa się z łat naszywanych jedna na drugą. W wielu miejscach stary materiał rozpadł się całkowicie i wygląda spod niego nagie ciało. Na nogach szmaciane, porwane onuce i rozpadające się łapcie skręcone ze słomy. Na plecach worek. W środku pewnie jakiś prowiant a może zapłata za egzamin ? Główka kapusty? A może kilka ziemniaków ? Drugi worek-torba przerzucony jest przez ramię. Coś w nim jest, ale co ? – wie tylko pastuszek.
W latach 1894-1895 Bielski mieszka w Petersburgu. Studiuje na tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych, w pracowni wybitnego rosyjskiego malarza Ilii Repina. Uczestniczy w wystawach w Paryżu (1909) i Rzymie (1911). Prace artysty publikowane są w czasopismach „Niwa”, „Artystyczne skarby Rosji”, „Stolica i folwark”. Jego obrazy kupuje Galeria Tretiakowska, Muzeum Rosyjskie, muzea sztuki w Archangielsku, Ałmacie, Niżnietagilsku, Omsku, Samarze – gdzie można je oglądać do dziś.
Bielski otrzymuje wiadomość, że caryca Maria Fiodorowna wyraziła chęć nabycia obrazu „Przyszły mnich”. Niestety obraz został już sprzedany. Na pomoc byłemu uczniowi przychodzi Raczyński, który poprzez znajomego kontaktuje się z właścicielem obrazu i przekazuje mu, że caryca będzie bardzo wdzięczna jeśli zgodzi się odstąpić jej ten obraz. Właściciel obrazu odpisał, że „będzie czuł się zaszczycony, jeśli caryca weźmie od niego obraz Bielskiego”. I tak obraz trafił w ręce Marii Fiodorowny. Potem były właściciel przyzna się artyście, że obrazu mu jednak było bardzo żal.
Za pieniądze otrzymane ze sprzedaży obrazu „Niedzielne odczyty w wiejskiej szkole” Bielski wyjechał do Paryża, gdzie studiował malarstwo w pracowniach Fernanda Cormona i Filippo Colarossiego. Współpracował z E. Lanzare i Aleksandrem Benois. Następnie udał się do Niemiec i Włoch. W listach do ucznia Raczyński zalecał, aby ten studiował nie tylko malarstwo francuskie, ale też sztukę rosyjską – zwłaszcza twórczość Wiktora Wasniecowa. Około roku 1900 artysta gościł na daczy kompozytora Artura Rubinsteina w Peterhofie.
Na prośbę Wielkiego Księcia Siergieja Aleksandrowicza Romanowa, gubernatora Moskwy, Bogdanow-Bielski namalował portret Wielkiego Księcia Dmitrija Pawłowicza, kuzyna cara Mikołaja II. Chłopiec miał wtedy 10 lat. Portret hrabiny Szeremietiewej był kolejnym wielkim sukcesem malarza. Wkrótce sama caryca Maria Fiodorowna zamówiła u Bielskiego swój portret. W 1903 r. Bielski zakończył studia w Akademii Sztuk Pięknych. W 1905 r. otrzymał tytuł akademika a w 1914 został członkiem zwyczajnym Akademii Sztuk. Wiosną 1904 car Mikołaj II zlecił artyście namalowanie swojego portretu.
Z carem Bielski spotkał się w 1906 roku. Malując portret artysta opowiadał mu o życiu chłopskich dzieci, o ich gorliwości w nauce, o wybitnym nauczycielu Raczyńskim. Portret został ukończony w 1908 r. Ostatnie spotkanie malarza z władcą miało miejsce w Pałacu Peterhof. Car podał mu rękę i powiedział: „Bardzo mi się podoba. Dziękuję. Mam nadzieję, że ten obraz nie będzie ostatnim”.
W latach 1913-1918 Bogdanow-Bielski był przewodniczącym Towarzystwa A.I. Kuindzhi – milionera, który w roku 1910 powierzył organizacji swój kapitał. Pieniądze były przeznaczone na organizowanie wystaw, konkursów plastycznych, fundowanie nagród pieniężnych dla najlepszych studentów Akademii Sztuk Pięknych. W czasie I wojny światowej towarzystwo pomagało także armii.
Po przewrocie październikowym artysta wziął jeszcze udział w wystawie objazdowej w 1918 r. i w Pierwszej Krajowej Wystawie Sztuki w 1919.
Herbata była w Rosji napojem szczególnie cenionym. Podawano ją do świątecznych obiadów oraz częstowano nią gości – zarówno tych, mile widzianych, jak i tych, którym chciano okazać szczególny szacunek. Co ciekawe, przez długi czas herbatę podawano w talerzyku, szklanek używano do kompotów.
Rewolucyjne wydarzenia w Rosji w 1917 r. i zmiana władzy odciskają swoje piętno na życiu artysty. Nie może zaakceptować nowej władzy i wprowadzanego siłą nowego ładu. Szczególnie był oburzony faktem, że chłopstwo, na którym zawsze opierał się dobrobyt państwa, zostało tak bezmyślnie zniszczone i pozbawione ziemi. Wywłaszczeni chłopi zmuszeni byli porzucić pracę na roli i udać się do fabryk. W 1921 roku Bielski opuścił sowiecką Rosję i wyjechał do Rygi, na zaproszenie przyjaciela i artysty Siergieja Winogradowa. Kolejne 20 lat życia spędzi na Łotwie. W Rydze prace Bielskiego cieszyły się nie mniejszym uznaniem niż w Rosji, artysta nie nadążał z realizacją zamówień. Na przełomie lat 1921/1922 w Muzeum Sztuki w Rydze zorganizowana została indywidualna wystawa jego prac. Wiele obrazów wprost z wystawy trafiło do prywatnych kolekcji. Do dziś nie wiadomo, czy jeszcze istnieją i kto jest ich właścicielem.
Obraz „Pławienie koni” powstał w 1929 roku. Jest to jedyne płótno, na które jedną z postaci – chłopiec leżący na pomoście – Bogdanow-Bielski „żywcem” skopiował z obrazu innego sławnego artysty – Hiszpana, Joaquína Sorolli. Można przypuszczać, że ten gest artysty to manifestacja jego fascynacji twórczością Sorolli, a jednocześnie wyrażenie łączności artystycznej i duchowej z tym hiszpańskim malarzem, który nota bene także poświęcił znaczną część swojej twórczości dzieciom. To właśnie cykl obrazów z dziećmi bawiącymi się na plażach Walencji namalowany w pierwszych latach XX wieku przyniósł Sorolli największe uznanie i sławę. Obraz „Pławienie koni” Bogdanowa-Bielskiego powstał mniej więcej 20 lat później, kiedy pozycja artystyczna Sorolli była już ugruntowana w Europie. Ale obu artystów łączyło coś więcej niż malarskie pasje. Bogdanow-Bielski był nieślubnym dzieckiem biednej chłopki wychowanym przez obcą, choć niezwykle mu życzliwą, rodzinę Raczyńskich. Nigdy nie dowiedział się, kto jest jego biologicznym ojcem. Dzieciństwo Joaquína Sorolli było nie mniej zagmatwane. Zanim skończył 2 lata stracił oboje rodziców w czasie epidemii. Wraz z siostrą Eugenią został przygarnięty przez siostrę matki i jej niezamożną rodzinę, utrzymującą się z usług ślusarskich świadczonych przez jej męża. Podobne traumy przeżyte w dzieciństwie ukształtowały wrażliwość obu artystów i ich stosunek do dzieci.
Lato Bielski zazwyczaj spędzał w Łatgalii. Łatgalia to pełna lasów i jezior wschodnia część Łotwy. Zatrzymywał się w majątku córki pisarza Aleksieja Żemczużnikowa (Алексе́й Миха́йлович Жемчу́жников). Tam właśnie powstał cykl obrazów „Dzieci Łatgalii”, dużo łotewskich pejzaży i martwe natury. Sytuacja w Rosji wciąż nie dawała artyście spokoju. W 1924 r. namalował obraz „Były obrońca ojczyzny”. Płótno przedstawia oficera armii rosyjskiej, który tracąc swoją ojczyznę i możliwość służby dla cara utracił sens życia. Pod przyćmioną latarnią sprzedaje gazety na ulicy w Rydze i czyta najświeższe wiadomości o wydarzeniach na świecie, na które nie ma już wpływu.
Na pierwszej sowieckiej wystawie obrazów w Ameryce, która odbyła się w 1924 roku, Bogdanow-Bielski wystawił ponad dziesięć swoich prac. Wystawa odniosła ogromny sukces. Rosyjskie malarstwo cieszyło się też olbrzymim zainteresowaniem na wielkiej wystawie w Pradze (1928). Na praskiej wystawie kolekcjonerzy zakupili 10 prac Bielskiego. Jedną nabyła Galeria Narodowa w Pradze. W 1929 r. na wystawie malarstwa rosyjskiego w Kopenhadze cała pierwsza sala została przeznaczona na prace Bielskiego.
Nie tylko wystawy czyniły Bielskiego malarzem rozpoznawanym na całym świecie. Ówczesne gazety powszechnie drukowały reprodukcje jego prac, dzięki temu jego nazwisko miało szansę przeniknąć do świadomości wykształconej klasy średniej.
W Rydze Bielski intensywnie pracuje, ale też mocno angażuje się w życie towarzyskie rosyjskiej wspólnoty. Jest członkiem rady Rosyjskiego Teatru Dramatycznego i Rosyjskiego Klubu, jednym z organizatorów Towarzystwa Literacko-Teatralnego, członkiem Towarzystwa Łowieckiego, członkiem Koła Miłośników Rosyjskich Antyków.
Jesienią 1935 Bielski został zaproszony przez serbskiego patriarchę Warnawę, absolwenta Petersburskiej Akademii Teologicznej, i poproszony o namalowanie jego portretu. Artysta podróżuje do Belgradu a następnie do Dubrownika. Oprócz zamówionego portretu powstały tam pejzaże „Rosyjska cerkiew w Raguzie (Raguza, Rakusa – stara nazwa Dubrownika)”, „Stara Brama Raguzy”, „Droga św. Jakuba w Raguzie”.
W kwietniu 1941 r. na wystawie w Moskwie został zaprezentowany obraz Bielskiego „Pastuszek Proszka” (1939) . Była to ostatnia wystawa Mistrza za jego życia.
Ze swoją pierwszą żoną Natalią Antonowną Bielski rozstał się w 1921 roku, po ponad dziesięciu latach małżeństwa. Jej wizerunek utrwalił na kilku obrazach, między innymi: „U chorej nauczycielki”, „Imieniny nauczycielki”. Drugą towarzyszką życia artysty, do końca jego dni, była Antonina Maksymilianowna Erchard – z pochodzenia Niemka. Ich listowny romans trwał od 1922 roku, ale dopiero w styczniu 1932 r. pobrali się w prawosławnej cerkwi Narodzenia Pańskiego w Rydze.
Pod koniec wojny żona artysty zabrała go do znanej berlińskiej kliniki na operację. Mikołaj Bogdanow-Bielski zmarł 19 lutego 1945 r. podczas bombardowania Berlina. Pochowany został w Berlinie na rosyjskim cmentarzu prawosławnym Tegel.
Przez długie lata sowiecka Rosja starała się zatrzeć pamięć o Bielskim traktując go jako zdrajcę i wroga klasowego. Pod koniec życia, w czasie wojny, Bielski namalował kilka portretów niemieckich generałów a także portret Hitlera, co przypieczętowało w sowieckiej Rosji jego status „zdrajcy narodu”. Pamiętajmy wszak, że żona artysty była Niemką, Łotwa w czasie wojny była sprzymierzeńcem Niemiec a artysta, choć chłopskiego pochodzenia traktowany był w burżuazyjnych, międzynarodowych kręgach nieomal jak arystokrata. Bogdanow-Bielski prawdopodobnie był też sympatykiem Hitlera, bo tylko wygrana Hitlera dawała szansę na odbudowę Rosji takiej, jaką Bielski pamiętał i o powrocie której marzył.